Jak ograniczyć jedzenie słodyczy? 6 sposobów!

Słodycze! Zmora wielu osób! I częsta przyczyna tego, że kilogramy nie spadają, a masa ciała rośnie. Ich nadmiar może też przyczyniać się do wielu problemów zdrowotnych. Jednak słodycze wcale nie są, aż takie złe. Ważna jest ich ilość i umiar! Po zjedzeniu 5kg surowej marchewki można wylądować w toalecie z biegunką, a po 3 kostkach czekolady poczuć się dobrze. I w dzisiejszym artykule o tym: Jak ograniczyć jedzenie słodyczy? 6 sposobów!

Słodycze i słone przekąski

Pisząc w tym artykule słodycze, mam na myśli zarówno słodkie jak i słone przekąski. Wskazówki i rady odnoszą się do osób, które uwielbiają czekoladę, batony, czekoladki, ciasta, ciasteczka, słodkie bułeczki, a także do osób, które preferują chipsy, paluszki, orzeszki w przyprawach. Ja należę do osób, które uwielbiają czekoladę. Pracowałam też jednak z osobami, które dałyby się pokroić za ulubione chipsy, a czekolada czy inne słodkości ich nie rusza. Dlatego mój artykuł „Jak ograniczyć jedzenie słodyczy? 6 sposobów!” dotyczy słodyczy i słonych przekąsek.

Jak ograniczyć jedzenie słodyczy? 6 sposobów!

Zaznaczam, że są to wskazówki i przykłady. Ktoś może odnaleźć się we wszystkich i zastosować, spróbować i wyjdzie. A komuś może nie przypaść do gustu żaden sposób. To tylko 6 sposobów, a jest ich wiele więcej. Ja tu wymieniam niektóre przykłady, które sprawdziły się u mnie, u moich Pacjentów. Może któryś sposób będzie pomocny dla Ciebie 😉 To co zaczynamy?

1. Pozwól sobie na słodycze

Zakazany owoc najlepiej smakuje? Znasz te powiedzenie? Ono bardzo dobrze się tu sprawdza. Zaczynasz dietę i myślisz sobie, teraz to już na 100% nie jem żadnych słodkości. Koniec! Mija jeden, drugi, trzeci dzień, jakoś dajesz radę. Raz jest lepiej, raz gorzej. W pracy widzisz, jak inni jedzą urodzinowe ciasto, w domu mąż je chipsy wieczorem, a Ty zgryzasz usta. Dam radę! I nagle przychodzi kryzys! Zły dzień! A może jakaś uroczystość, impreza. I odpuszczasz! Rzucasz się na słodkości, jakby jutra miało nie być. Zjadasz dużo, za dużo. A na drugi dzień budzisz się z kacem słodyczowym. I znów obiecujesz sobie, od jutra nie jem słodyczy. Może też znasz takie pojęcie „ostatnia wieczerza”? Kiedy to wieczorem objadasz się słodkościami przed rozpoczęciem diety? To nie jest dobre podejście. Takie okresy 100% albo nic, kiedy w ogóle nie jesz słodyczy, a potem się nimi objadasz, nie są dobre i zdrowe. Zaburzają relację z jedzeniem.

A gdyby tak sobie pozwolić na słodycze?

U mnie i u wielu moich Pacjentek sprawdza się pozwolenie na słodycze. Ustalamy wspólnie jakieś zdrowe zasady, ilości słodyczy. W zależności od sytuacji zdrowotnej danej osoby, mogą to być inne zasady. Moja Pacjentka uwielbia chipsy. Ustaliłyśmy, że je chipsy 2 razy w tygodniu. Inna uwielbia czekoladę, ustaliłyśmy, że je 3 kostki 3 razy w tygodniu do posiłku. Obie mi powiedziały, że bały się, że nie dadzą rady, że będą musiały wszystkiego wyrzekać się, bo chcą schudnąć. I obie schudły jedząc słodycze w umiarkowanych i dozwolonych ilościach. Usłyszałam też, że to, że ustaliłyśmy określoną ilość słodyczy, one jadły je ze spokojem, bez wyrzutów sumienia, bez tego ciężaru, bez okresów objadania się. A to właśnie jest zdrowa relacja z jedzeniem.

2 lata bez słodyczy

Pracowałam z Panem, który na 2 lata wykluczył wszelkiego rodzaju słodkości. Powody były różne, w tym też zdrowotne. Dzielnie przez 2 lata się trzymał. Święta, urodziny, wesela, imprezy, nigdy nie zjadł, nie spróbował słodkości. A potem… A potem popadł w drugą skrajność. Tych słodkości było tak dużo, że wpadło to w objadanie się. Gdy były Święta Bożego Narodzenia, nie mógł odejść od ciasta, zjadł po pół blachy każdego ciasta, które było. I to nie jest dobre, zdrowe… To trochę, jak z deszczu pod rynnę. Teraz też pracuje nad zdrową relację z jedzeniem, uczy się jeść słodkości od nowa.

2. Dziel na części

Tę metodę uwielbiam. Często słodkości, ale nawet normalne posiłki jemy bardzo szybko. Jedną ręką trzymam kanapkę, a drugą odpisuję maila. Jem i przeglądam Facebooka czy Instagrama. To często przyczynia się też do problemów żołądkowo-jelitowych, ale nie o tym dzisiaj. Tak samo jest ze słodyczami, często jemy je w biegu, na szybko. Szybka przekąska w pracy, na duży czy mały głód. Na smutki czy radości. Przed telewizorem do filmu. I często tak właśnie jemy, czy paczkę chipsów, czekoladę, batona, prosto z opakowania. Baton znika w sekundę.

A gdyby tak się zatrzymać…

Zrobić to uważnie i powoli. Weź batona. Wyjmij go z papierka. Połóż na talerzu. Pokrój na małe kawałki. Zamiast jednego, dużego batona, będziesz miała kilka małych kawałków. Zjedz je teraz uważnie, powoli. Delektuj się smakiem, czuj to, co jesz. Bo często jemy tak szybko, gryziemy, łykamy duże kawałki, że nawet nie czujemy smaku. Wiele Pań po zastosowaniu tej metody powiedziało, że wcześniej mogło zjeść 2-3 batony na raz, a teraz po jednym pokrojonym na kawałki czuje się nasycona. Tak samo zrób z czekoladą. Połóż kostki na talerzu. Bierz pojedynczo. Jedz powoli i uważnie. Skupienie na jedzeniu daje lepszą i większą sytość. Jest to też ważny moment zauważenia, że w ogóle jemy. Ważny moment dla fazy głowowej jedzenia, trawienia.

3. Metoda marchewki

Tę metodę poznałam na szkoleniu z Psychodietetyki u Karoliny Gruszeckiej. Wyobraź sobie, że właśnie czujesz, że masz ochotę, apetyt, zachciankę na coś słodkiego. Zanim sięgniesz po czekoladę czy batona daj sobie chwilę. I zastanów się. Czy w tym momencie, gdy masz tą ochotę na coś słodkiego, to zjadłabyś teraz marchewkę. Co odpowiesz?

Jeśli odpowiesz TAK, mam ochotę na marchewkę, zjadłabym ją, to znaczy, że jesteś głodna. Warto teraz zatrzymać się, zrobić sobie coś do jedzenia i po prostu zjeść. Może minęła zbyt długa przerwa od wcześniejszego posiłku albo mało dziś zjadłaś?

Jeśli odpowiesz NIE, nie chcę marchewki, chce czekoladę! To zastanów się. Prawdopodobnie nie jesteś głodna, masz tylko apetyt na słodkość i taką zachciankę. Czy warto jeść teraz tą czekoladę? Może warto poczekać do posiłku? Nie ulegać zachciance? Zastanów się, przemyśl i porozmawiaj ze sobą. A może skorzystaj z punktu poniżej?

4. Telefon do przyjaciela

Przez pewien czas moja relacja ze słodyczami była bardzo zaburzona. Jadłam ich za dużo. To długa historia, nie na dzisiejszy artykuł, ale jeśli będziecie chcieli, kiedyś ją opowiem. Natomiast w głowie mam taką swoją historię. Miałam bardzo zły dzień, byłam wkurzona, zła i smutna. Byłam akurat sama w domu. Idę do szafki, sięgam po czekoladę. Trzymam ja w ręku, już prawie zaczynam otwierać. Myślę zjem całą, będzie mi lepiej! I wtedy dzwoni telefon. Patrzę Mama. Odbiorę, może coś ważnego. Odkładam czekoladę do szafki. Rozmawiam z Mamą ok. 20 min. Potem odłożyłam telefon, poszłam się wykąpać, bo akurat był wieczór, wzięłam książkę i zaczęłam czytać, a potem do łóżka spać. I wtedy mi się przypomniało! Miałam zjeść czekoladę! I zapomniałam o niej, przez rozmowę, zapomniałam o tym. Totalnie zapomniałam! Ten telefon uchronił mnie przed zjedzeniem całej czekolady. I to się właśnie sprawdza! Gdy zajmiemy czymś swoją głowę, to jest duża szansa, że nie zjemy słodkości i nie objemy się. Super się tu sprawdza rozmowa z kimś bliskim.

Masz wielką ochotę na coś słodkiego?

Zadzwoń do kogoś! Zapytaj co słychać u tej osoby. Pogadaj! Możesz też iść na spacer i porozmawiać. A może krzyżówka? Puzzle? Może też być książka lub film, jednak wtedy tez wiele osób mówi, że myśli o słodkościach i wtedy zwiększa się jedzenie słodkości. Warto jednak pomyśleć, czym mogłabyś się zająć i odwrócić swoją uwagę. Mi telefon do przyjaciela pomaga! Z telefonem do przyjaciela powiązany jest też kolejny sposób 😉

5. Metoda zegarka

Ta metoda jest bardzo powiązana z punktem powyżej. Wyobraź sobie, że masz ochotę na słodkość. Nie jest to głód, bo niedawno zajadłaś posiłek. Po prostu masz ochotę na coś słodkiego. Patrzysz na zegarek jest 18. Pomyśl sobie w porządku… Jak o 18:30 nadal tak bardzo będę miała ochotę na tę słodkość, to zjem ją. A teraz przez te pół godziny zajmę się czymś. I naprawdę zajmij się czymś! Może posprzątaj w mieszkaniu? Pranie i prasowanie? Spacer? Książka? Istnieje duża szansa, że ta 18:30 minie i nie pomyślisz o słodkości. A nawet jak o 18:30 będziesz nadal bardzo ją pragnęła, to zjedz ją! Tu ważny jest fakt odsunięcia w czasie zjedzenia tej słodkości. Moment przesunięcia. To już jest krok do przodu, że nie jesz bezmyślnie słodkości, że się nad tym zastanowiłaś i dałaś sobie czas! I już dużym postępem jest właśnie odsunięcie w czasie zjedzenia słodyczy. Raz po tych 30min zjesz coś słodkiego, raz nie zjesz, jednak będziesz się uczyć i iść do przodu. Przestaniesz jeść słodycze bezmyślnie i będzie ta chwila zauważenia zjedzenia czegoś słodkiego.

6. Nie rób zapasów słodyczy!

Nie chomikuj słodyczy! Na czarną godzinę? Na gorszy dzień? Bo może wpadną znajomi? Zawsze znajdzie się jakiś powód. Każda okazja jest dobra. Reklamy i promocje w sklepach nie pomagają. Druga czekolada 50% taniej? 3 batony w cenie 2? I dajemy się skusić 😉 Wiele osób ma tendencje do kupowania większej ilości słodyczy i na zapas, bo może coś się wydarzy, będę potrzebować. Jednak spójrzmy na to realnie. Znajomi często się zapowiadają, że przyjdą. Umawiamy się na konkretną godzinę. Jest duża szansa, że zdążysz kupić coś słodkiego, jeśli zajdzie taka potrzeba. A też raczej się nie obrażą, gdy akurat nie będziesz miała czekolady. Przychodzą przecież do Ciebie, a nie po czekoladę. Zastanów się też czy te słodkości bardziej kupujesz dla gości czy dla siebie?

Brak słodyczy, mniejsza szansa na zjedzenie ich…

Gdy mamy w szafce słodycze, jest dużo większa szansa, że je zjemy. Każdy powód wtedy jest dobry, żeby po nie sięgnąć. I jest to proste i szybkie. Idziesz, otwierasz szafkę, bierzesz i jesz. Inaczej jest, gdy szafka jest pusta i musimy iść do sklepu po słodkość. Wtedy jest mniejsza szansa, że pójdziemy do sklepu. Zwłaszcza, gdy jest zimno, ciemno czy pada deszcz 🙂 A może sklep już będzie zamknięty! A nawet gdy pójdziesz do sklepu, to może przy okazji zrobisz sobie mały spacer i przejdziesz się 🙂 Warto się zastanowić, czy te chomikowanie nie powoduje, że jesz tych słodyczy sporo więcej… Za dużo. Może zamiast kupować kolejne słodycze na zapas, wrzucaj drobne do skarbonki, a potem kup sobie coś fajnego? 😉

Jak ograniczyć jedzenie słodyczy? 6 sposobów!

Daj znać co myślisz o tych sposobach? Znałaś je? A może znasz inne?

Kiedy jest sukces?

Sukces nie jest wtedy, gdy jadłaś dużo słodyczy, a teraz nie jesz ich wcale. Sukces jest wtedy, gdy naprawisz swoją relację ze słodyczami. Gdy jadłaś je codziennie, kilka razy dziennie, a teraz np. jesz 3 razy w tygodniu w rozsądnych ilościach. Jeśli zjadałaś całą czekoladę na raz, a teraz umiesz zjeść 3 kawałki. Umiesz odróżnić apetyt od głodu. Umiesz odmówić słodkości, gdy nie masz ochoty i zjeść bez wyrzutów sumienia, gdy masz na to ochotę. Sukces jest wtedy, kiedy zaczynasz jeść świadomie słodycze, a nie bezmyślnie. Nie popadasz ze skrajności w skrajność.

Zachęcam Cię do przyjrzenia się swojej relacji z jedzeniem i zadbania o to, żeby to była zdrowa relacja 😉

Jeśli chcesz wiedzieć więcej i posłuchać dokładniejszego omówienia tych przykładów, zobaczyć na filmie, zapraszam do obejrzenia:

Film o słodyczach: Jak ograniczyć jedzenie słodyczy? 6 sposobów!

Potrzebujesz pomocy?

Chcesz, żebym pomogła Ci poprawić Twoją relację z jedzeniem i ze słodyczami? Chcesz, żebym indywidualnie pomogła Ci zająć się Twoimi trudnościami? Pomogła Ci w powrocie do zdrowia? Możesz umówić się na wstępną konsultację ze mną. Opowiesz mi o swoich trudnościach i wspólnie ustalimy, jak mogę Ci pomóc i co dalej możemy zrobić?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cześć!

Nazywam się Marta. Jestem dietetykiem i psychodietetykiem. Jako dietetyk specjalizuję się w pracy z kobietami z różnego rodzaju problemami hormonalnymi, jak np. zaburzenia miesiączkowania, problemy z płodnością, PCOS, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, insulinooporność, problemy z nadwagą i otyłością. Jako psychodietetyk naprawiam relację z jedzeniem i własnym ciałem. Pracuję z kobietami, które zmagają się z kompulsywnym objadaniem, zajadaniem emocji, stresu, objadaniem słodyczami.

Umów się na konsultację ze mną!

Sprawdź czy i jak mogę Ci pomóc! Wspólnie poszukajmy rozwiązania Twoich problemów.

Ta strona korzysta z ciasteczek (pliki cookies), aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Przekazując swoje dane w trakcie korzystania ze strony wyrażasz zgodę na ich przetwarzanie i przechowywanie na serwerze. Dane te są przechowywane w sposób bezpieczny, a ich administratorem jest Marta Skoczeń prowadząca działalność pod nazwą Poradnia dietetyczna „Apetyt na Życie” specjalista ds. żywienia Marta Skoczeń. W każdej chwili możesz żądać ich usunięcia za pomocą formularza kontaktowego.