Kotleciki z cieciorki – domowe falafele

Falafele pierwszy raz zjadłam dosyć dawno w jednej z restauracji. I bardzo mi posmakowały, choć podchodziłam do nich sceptycznie. Wracałam tam potem kilka razy. Aż w końcu postanowiłam zrobić sama w domu. Kotleciki z cieciorki – domowe falafele – jeśli jeszcze nigdy ich nie robiłaś, to konicznie spróbuj tego przepisu. Myślę, że Ci posmakują 😉

Kotleciki z cieciorki – domowe falafele

Kotleciki z cieciorki - domowe falafele

Składniki:

1. 400g suchej cieciorki
2. 1 cebula
3. 3 ząbki czosnku
4. 2 łyżeczki soli
5. 1 łyżeczka pieprzu
6. 1 łyżeczka słodkiej papryki
7. 1/2 łyżeczki ostrej papryki
8. 1 łyżeczka kminu rzymskiego
9. 1/2 łyżeczki imbiru
10. 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
11. 1/3 łyżeczki cynamonu
12. Oliwa z oliwek do smażenia

Kluczowa tu jest właśnie mieszanka przypraw, którą dodaję. Ona nadaje kotlecikom super smak. Można także dodać pęczek drobno pokrojonej natki pietruszki.

Przygotowanie:

1. Cieciorkę wsypać do miski, przepłukać zimną wodą i zalać większą ilością wody. Odstawić na 24h. Między czasie warto 2-3 razy zmienić wodę, w której moczy się cieciorka.
2. Cebulę drobno pokroić. Czosnek rozgnieść. Podsmażyć razem na oliwie.
3. Odlać wodę z cieciorki. Dodać cebulę z czosnkiem. Wszystko razem zblendować lub zmielić w maszynce do mielenia.
4. Do masy dodać przyprawy i dokładnie wymieszać.
5. Z masy formować małe kotleciki i smażyć na oliwie ok. 3 min z każdej strony. Można także upiec w pierniku.
6. Kotleciki można jeść same, z jakimś sosem, warzywami, sałatką lub jako element dania obiadowego np. z ryżem i surówką. Jak kto lubi 😉
7. Mi wyszło 18 kotlecików.

Kotleciki z cieciorki - domowe falafele

Kotleciki z cieciorki - domowe falafele

Smacznego!

A Ty lubisz kotleciki z cieciorki – domowe falafele?

Dołącz do rozmowy

2 komentarze

  1. Uwielbiam falafele. Moim zdaniem są nawet smaczniejsze, gdy wykonuje się je z czarnej ciecierzycy (znana jest w Europie przynajmniej od VIII wieku!) A co do nazwy to albo stosuje się określenie kumin (od Cuminum cyminum) albo kmin rzymski. Raczej się nie miesza tych terminów.

    1. Nie wiedziałam, dziękuję bardzo za wskazówkę 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cześć!

Nazywam się Marta. Jestem dietetykiem i psychodietetykiem. Jako dietetyk specjalizuję się w pracy z kobietami z różnego rodzaju problemami hormonalnymi, jak np. zaburzenia miesiączkowania, problemy z płodnością, PCOS, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, insulinooporność, problemy z nadwagą i otyłością. Jako psychodietetyk naprawiam relację z jedzeniem i własnym ciałem. Pracuję z kobietami, które zmagają się z kompulsywnym objadaniem, zajadaniem emocji, stresu, objadaniem słodyczami.