Ostatnio wrzuciłam przepis na wypasiony omlet na słodko z owocami. Dziś z kolei dla odmiany omlet na wytrawnie ze szpinakiem i… No właśnie z salami, do którego mam straszną słabość… A Ty lubisz salami? Nie będę tym razem dyskutowała czy jest zdrowe czy nie, czy wolno czy nie wolno jeść. Po prostu raz na jakiś czas pozwalam sobie na salami w mojej diecie. Jeśli ktoś nie lubi salami, nie chce go użyć to może zastąpić je innym mięsem czy dobrą wędliną lub po prostu pominąć i zrobić bez.
1. 3 jajka
2. 3 łyżki mąki ryżowej
3. 50g salami
4. 200g mrożonego szpinaku
5. Sól, pieprz i ostra papryka
6. Oliwa z oliwek
7. Dodatki: u mnie to były pomidory, ale może być papryka, ogórek lub inne warzywa.
1. Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywną pianę. Dodać odrobinę soli.
2. Do piany dodać żółtka i razem ubijać.
3. Dodać mąkę, przyprawy i wymieszać.
4. Dodać pokrojone w kostkę salami i rozmrożony szpinak. Można też wcześniej szpinak udusić na patelni z cebulką i następnie dodać do masy. Wtedy omlet będzie jeszcze lepszy.
5. Wszystko razem delikatnie wymieszać.
6. Na patelni rozgrzać oliwę i wylać masę.
7. Smażyć, aż dół się zarumieni, a góra będzie ścięta, a następnie przewrócić na drugą stronę. Ja przyznaję, że nie zawsze mi się to udaję, więc często zanim przewrócę omleta, to dzielę go na pół.
8. Po usmażeniu podzielić na 4 części i zjeść z warzywami.
Nazywam się Marta. Jestem dietetykiem i psychodietetykiem. Jako dietetyk specjalizuję się w pracy z kobietami z różnego rodzaju problemami hormonalnymi, jak np. zaburzenia miesiączkowania, problemy z płodnością, PCOS, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, insulinooporność, problemy z nadwagą i otyłością. Jako psychodietetyk naprawiam relację z jedzeniem i własnym ciałem. Pracuję z kobietami, które zmagają się z kompulsywnym objadaniem, zajadaniem emocji, stresu, objadaniem słodyczami.
Udało Ci się połączyć ze mną przez sieci społecznościowe?
Wszystkie treści zamieszczane na tym blogu służą celom wyłącznie edukacyjnym i nie zastąpią profesjonalnej porady lekarskiej. Autorka nie ponosi odpowiedzialności za sposób wykorzystywania informacji zawartych na stronie. Treści na blogu są moją pracą autorską. Zabraniam kopiowania ich w całości i we fragmentach bez odpowiedniej zgody i podania źródła. Na podstawie Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83).
