Tak jak kiedyś bardzo nie lubiłam dyni, tak teraz bardzo ją lubię. Ostatnio mogę ją jeść codziennie w różnych postaciach i daniach. Bardzo mi smakują różne zupy, placuszki, ale też taka duszona na patelni z masełkiem lub pieczona z piekarnika. I dziś polecam Ci jedną z moich ulubionych zup dyniowych – zupa krem z dyni. Idealna na pochmurne i deszczowe wieczory. Jej żółty, słoneczny kolor i niepowtarzalny smak od razu wywołują uśmiech na twarzy i cieplej robi się na sercu 😉
1. Ok. 1,5-2 kg dyni hokkaido
2. 2-3 ziemniaki
3. 200ml mleczka kokosowego
4. 1 nieduża cebulka
5. 2 marchewki
6. Masło klarowane
7. Gałka muszkatołowa, imbir, sól, pieprz, chilli, cynamon, kurkuma
8. Płatki migdałowe lub pestki dyni
9. Wywar, rosół lub ewentualnie w ostateczności woda. Polecam wywar, wtedy zupa będzie smaczniejsza, ale jeśli, ktoś nie ma, to można użyć wody, wtedy będzie trzeba lepiej zupę doprawić.
1. Z dyni wykroić środek, umyć ją i pokroić na mniejsze części. Upiec w piekarniku – ok. 30-40 min. w 180 stopniach.
2. Upieczoną dynię obrać ze skórki.
3. Cebulkę podsmażyć na maśle klarowanym.
4. Ziemniaki i marchewki ugotować.
5. Dynię, cebulkę, mleczko kokosowe, przyprawy i ziemniaki z wodą, w której się gotowały zblendować razem. Dodać wywar lub wodę w takiej ilość, w jakiej chcemy, żeby zupa była gęsta. Niektórzy wolą bardzo gęstą zupę, jak ja, inni zaś rzadszą, więc dodajemy wedle uznania.
6. Wszystko razem zagotować.
7. Pestki dyni podprażyć chwilę na patelni. Posypać już zupę na talerzu.
Nazywam się Marta. Jestem dietetykiem i psychodietetykiem. Jako dietetyk specjalizuję się w pracy z kobietami z różnego rodzaju problemami hormonalnymi, jak np. zaburzenia miesiączkowania, problemy z płodnością, PCOS, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, insulinooporność, problemy z nadwagą i otyłością. Jako psychodietetyk naprawiam relację z jedzeniem i własnym ciałem. Pracuję z kobietami, które zmagają się z kompulsywnym objadaniem, zajadaniem emocji, stresu, objadaniem słodyczami.
Udało Ci się połączyć ze mną przez sieci społecznościowe?
Wszystkie treści zamieszczane na tym blogu służą celom wyłącznie edukacyjnym i nie zastąpią profesjonalnej porady lekarskiej. Autorka nie ponosi odpowiedzialności za sposób wykorzystywania informacji zawartych na stronie. Treści na blogu są moją pracą autorską. Zabraniam kopiowania ich w całości i we fragmentach bez odpowiedniej zgody i podania źródła. Na podstawie Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83).
