„Wyniki ma Pani w normie, nie powinna się Pani źle czuć!”

Czy wynik badania „w normie” zawsze oznacza, że wszystko jest w porządku? Często zgłaszają się do mnie Pacjentki, które usłyszały Wyniki ma Pani w normie, nie powinna się Pani źle czuć! Tobie zdarzyło się tak usłyszeć? Mi tak… Wielu kobietom, które się do mnie zgłaszają też. Tylko, czym są wyniki? Czy wystarczą? Czy wyniki bez Pacjenta, jego objawów, samopoczucia, to tylko cyferki? Leczymy wyniki czy Pacjenta? Co Pacjentowi z tego, że wyniki ma w „normie”, jak czuje się źle? Jakie jest Twoje zdanie?

„Wyniki ma Pani w normie, nie powinna się Pani źle czuć!”

Interpretacja wyników badań nie jest prosta. Wiem, że to należy do kompetencji lekarza. I absolutnie nie chcę wchodzić w jego kompetencje. Jednak uważam, że jeśli jako dietetyk pomagam Pacjentkom z rożnymi zaburzeniami hormonalnymi, gospodarką cukrową, niedoborami, układem pokarmowym itd. i chcę to robić jak najlepiej, skutecznie, to też powinnam i chcę umieć czytać, interpretować wyniki, żeby umieć pomóc je poprawić. Dzięki temu mogę szybciej i lepiej pomóc. I mówiąc o wynikach warto wiedzieć, że poza normą laboratoryjną, podaną przy wyniku jest także norma funkcjonalna. Wtedy zdanie Wyniki ma Pani w normie, nie powinna się Pani źle czuć! nabiera innego znaczenia. Dodatkowo nie lubię, jak ktoś do mnie pisze z jakimś pytaniem i do tego dopisek „wyniki mam w normie”, bo niestety często tak nie jest. Tylko ta osoba nie jest tego świadoma. Ja sama muszę zobaczyć te wyniki.

Czym jest norma laboratoryjna?

Tak naprawdę jest to pojęcie statystyczne i nie istnieją wyraźne granice tzw. wartości prawidłowych. Normy laboratoryjne, „widełki”, które mamy podane przy wynikach badań w większości są oparte o odchylenie standardowe. Oblicza się je tak, że ze wszystkich osób, które w danym czasie przyszły do laboratorium, odejmuje się skrajne wyniki z jednej i drugiej strony, a cała reszta w środku jest oznaczona jako norma. Dodatkowo różne laboratoria posiadają różne normy. Każde z nich ustala własny zakres norm w odniesienia do ludzi badanych w tym laboratorium oraz w zależności do stosowanych technik kalibracji aparatury. Zakresy referencyjne laboratorium są tworzone od średniej pobranej z coraz bardziej niezdrowej populacji osób. Spotkałam się nawet z twierdzeniem, że nasz wynik bardziej pasuje do „średniej”, a nie do „normy”.

Czym jest norma funkcjonalna?

Można ją znaleźć w różnych publikacjach naukowych odnoszących się do poszczególnych jednostek chorobowych, badań, parametrów. Taki zakres funkcjonalny służy do oceny ryzyka dla choroby we wczesnej fazie lub zanim jeszcze rozwiną się pełne objawy. Mówią o normach, poziomach optymalnych, najlepszych dla naszego zdrowia. Znasz pojęcie normy funkcjonalnej? No właśnie i może zdanie Wyniki ma Pani w normie, nie powinna się Pani źle czuć! odnosi się do normy laboratoryjnej, ale czy funkcjonalnej?

Przykłady norm funkcjonalnych

TSH – ile powinno wynosić TSH?

Norma laboratoryjna dla TSH, jak widzisz na tym wyniki jest do 4,2. Jednak norma funkcjonalna dla TSH jest do ok. 2-2,5. Dla kobiety, że tak powiem, „w wieku rozrodczym” TSH 3,54 często będzie za wysokie. Zwłaszcza jak są objawy oraz FT4 i FT3 jest obniżone. Poza tym pamiętajmy, że badanie samego TSH to za mało.

Insulina

Insulina na czczo powinna być jednocyfrowa, maksymalnie 9, a nie jak widzisz na wyniku do 24,9. Wynik 17, który także przecież mieści się „w widełkach” może już świadczyć o insulinooporności lub nawet cukrzycy. Poza tym, gdy występują objawy, wskazania, warto robić krzywą glukozowo-insulinową, ponieważ wynik na czczo może być w porządku, a zaburzenia ujawniają się później.

Ferrytyna

Norma laboratoryjna dla ferrytyny wynosi mniej więcej 13-150 ng/ml. Jednak wynik 16 ng/ml, który tu widzisz wcale nie jest w normie! Mimo że mieści się w widełkach wcale nie oznacza, że wszystko jest w porządku. Ferrytyna powinna być min. 50. Co ważne, ferrytyna pozwala zdiagnozować utajoną anemię z niedoboru żelaza. To jest niesamowicie ważne badanie.

I mam jeszcze wiele takich przykładów, dokładnie to omawiam w kursie.

Dlaczego to jest ważne?

Wyobraź sobie, że te 3 wyniki są kobiety w wieku 30 lat. Ta kobieta czuje się źle. Nie ma energii, czuje się nadmiernie zmęczona, wypadają jej włosy. Przychodzi do lekarza. Pokazuje mu wyniki TSH 3,54, insulinę 17 i ferrytynę 16. I co słyszysz? „Wyniki ma Pani w normie, nie powinna się Pani źle czuć!” Zostaje odesłana z kwitkiem… I wtedy wiele kobiet zaczyna się zastanawiać, co jest ze mną nie tak? Zostaje pozostawionych samych sobie… Czuje się źle. Naprawdę mam wiele takich Pacjentek. Tylko teraz jak już widzisz, może te wyniki są w „widełkach laboratoryjnych”, ale nie są w normie funkcjonalnej, nie są optymalne dla zdrowia. I poza tym wyniki zawsze interpretujemy w zestawieniu z osobą, do której należą. Jeśli dana osoba mówi, że czuje się, źle to drążymy dlaczego.

Wyniki badań + objawy = pełny obraz kliniczny Pacjenta

Podstawą rozpoznania chorób powinno być szczegółowe badanie przedmiotowe i wywiad z Pacjentem obejmujący m.in. objawy, samopoczucie, tryb życia, współwystępujące schorzenia, stosowane leczenie, przebyte operacje. Dopiero pełna analiza obrazu klinicznego Pacjenta i wyników badań pozwoli postawić diagnozę. To pomoże uniknąć wielu błędów diagnostycznych i terapeutycznych. A właściwa diagnoza jest bardzo ważna. To od niej zależy dalsze postępowanie. I oczywiście poprawienie wyników jest ważne. Jednak często dla Pacjenta jest ważniejsze po prostu to, że lepiej się czuje. Ma więcej energii, lepszą koncentrację, lepsze samopoczucie, włosy nie wypadają, stan skóry się poprawia.

„Wyniki ma Pani w normie, nie powinna się Pani źle czuć!” – słyszałaś to?

A może chcesz nauczyć się lepiej rozumieć wyniki badań?

Czytać je? A dzięki temu stać się bardziej Świadomą Pacjentką? I umieć lepiej rozmawiać z lekarzem? Nie dać sobie wcisnąć, że wszystko jest w porządku, jak czujesz się? Na ostatnim webinarze, który prowadziłam, dostałam pytanie, co zrobić, jak Pacjent widzi wyniki, że nie są do końca dobre, do tego czuje się źle, a lekarz lekceważy. Warto tu szukać dobrego specjalisty, nie jest to łatwe, ale też są super specjaliści. Choć rzadziej :)A po drugie nie warto czekać z założonymi rękoma i zwalać winę na niekompetencję innych. Warto wziąć zdrowie w swoje ręce. I tu przychodzę Ci z pomocą. Mam dla Ciebie fantastyczne narzędzie! 🙂

Dołącz do kursu online!

W moim kursie online o składnikach potrzebnych tarczycy znajdziesz cały moduł poświęcony diagnostyce. W module „Diagnostyka – badania podstawowe i uzupełniające” dokładnie omawiam i pokazuję na przykładach, jakie badania warto zrobić w niedoczynności tarczycy i Hashimoto. Omawiam podstawowy panel tarczycowy, czyli TSH, FT4, FT3, ATPO, ATG i USG tarczycy. Jednak poza tym szereg innych badań powiązanych z tarczycą, które mają wpływ na wyniki badań tarczycowych, a często są pomijane i lekceważone. Dodatkowo jest tam mnóstwo wskazówek, jak poprawić wyniki badań, naturalnie wesprzeć układ odpornościowy i tarczycę. Mogę powiedzieć, że to must have dla każdej osoby z problemami z tarczycą. Weź swoje zdrowie, w swoje ręce.

Sprawdzam kurs!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cześć!

Nazywam się Marta. Jestem dietetykiem i psychodietetykiem. Jako dietetyk specjalizuję się w pracy z kobietami z różnego rodzaju problemami hormonalnymi, jak np. zaburzenia miesiączkowania, problemy z płodnością, PCOS, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, insulinooporność, problemy z nadwagą i otyłością. Jako psychodietetyk naprawiam relację z jedzeniem i własnym ciałem. Pracuję z kobietami, które zmagają się z kompulsywnym objadaniem, zajadaniem emocji, stresu, objadaniem słodyczami.

Ta strona korzysta z ciasteczek (pliki cookies), aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Przekazując swoje dane w trakcie korzystania ze strony wyrażasz zgodę na ich przetwarzanie i przechowywanie na serwerze. Dane te są przechowywane w sposób bezpieczny, a ich administratorem jest Marta Skoczeń prowadząca działalność pod nazwą Poradnia dietetyczna „Apetyt na Życie” specjalista ds. żywienia Marta Skoczeń. W każdej chwili możesz żądać ich usunięcia za pomocą formularza kontaktowego.