Wpływ Hashimoto na życie zawodowe

Gdy na coś chorujemy, to wiele osób rozpatruje chorobę pod względem pogorszonego samopoczucia, braku energii, kilku kilogramów więcej lub mniej, konieczności przyjmowania leków czy częstych wizyt lekarskich. Jednak mało, kto sięga wzrokiem dalej, głębiej, Patrzy, z czym wiąże się choroba i jak jej negatywne objawy wpływają na inne aspekty życia. Czy odbija się to naszym życiu rodzinnym? A może przekłada się na nasze kontakty społeczne i towarzyskie? Czy utrudnia realizowanie celów sportowych? Przekreśla marzenia? A może utrudnia rozwój zawodowy, własnego biznesu, naukę i karierę? I na tym chciałam się skupić w dzisiejszym artykule. Jak choroby, a zwłaszcza Hashimoto, bo sama je mam i pracuję głównie z kobietami z chorobami tarczycy, wpływa na realizację zawodową kobiet.

Czym jest zdrowie?

W obecnych czasach większość kobiet żyje szybko i intensywnie. Panie chcą się rozwijać, robić kilka rzeczy w jednym czasie, być we wszystkim dobre, najlepsze. Szkolą się, uczą, chodzą na kursy, warsztaty, wykłady, czytają mnóstwo książek. Rozwijają swoje kompetencje zawodowe na wiele różnych sposobów. Poświęcają na rozwój zawodowy nie tylko wiele czasu, ale też robią to kosztem innych aspektów swojego życia. Sama do takich kobiet po części także należę. Jednak jest coś, co może nam stanąć na drodze. I nie będzie to inna, lepsza osoba, z lepszymi kwalifikacjami, większym doświadczeniem, znajomościami. Nie będzie to trzęsienie ziemi, huragan czy powódź. Na przeszkodzie w rozwoju, karierze zawodowej może stanąć nasz własny organizm, a dokładniej choroba. I nie mówię tu nawet o jakiejś poważnej chorobie jak np. nowotwór. Choć takie też niestety się zdarzają. Jednak są inne choroby, które na pierwszy rzut oka nie wyglądają groźnie, ale mogą znacznie utrudnić nam rozwój zawodowy, wykonywanie obowiązków i osiąganie sukcesów. Możemy tu zaliczyć np. nadwagę, insulinooporność czy właśnie niedoczynność tarczycy i Hashimoto. W jaki sposób? Znalazłam bardzo ciekawą dla mnie definicję zdrowia. „Zdrowie samo w sobie nie jest w zasadzie wartością przynoszącą satysfakcję. Jest ono warunkiem realizacji innych wartości. Zdrowie służy, umożliwia realizację innych wartości i celów.” I uważam, że w tym realizacji rozwoju i życia zawodowego. Jeśli mamy zdrowie, możemy się realizować i spełniać w wielu dziedzinach, jednak jeśli go zabraknie to cierpią inne aspekty naszego życia.

Czym jest jakość życia?

Choroby i problemy zdrowotne, które nas dotykają wpływają na jakość naszego życia. A czym jest jakość życia? W literaturze można spotkać różne, a czasami nawet bardzo rozbieżne definicje. Wynika to głównie z tego, że jakość życia podlega wpływom wielu czynników. Według WHO „jakość życia jest to indywidualne postrzeganie przez daną osobę jej pozycji życiowej w odniesieniu do kręgu kultury i systemu wartości przy uwzględnieniu jej własnych aspiracji, pragnień, zainteresowań i standardów”. Można zauważyć, że jest to pojęcie bardzo szerokie. Nie dotyczy tylko samego stanu zdrowia, stopnia zaawansowania choroby, ale sięga znacznie dalej. Pokazuje także, że każdy człowiek może inaczej rozumieć znaczenie jakości życia, co innego może mieć dla niego wartość, być priorytetem.

Jakie choroby wpływają na jakość życia?

W największym stopniu podkreśla się negatywny wpływ chorób przewlekłych na życie zawodowe. Czym jest choroba przewlekła? Według najprostszej definicji choroba przewlekła charakteryzuje się długim czasem trwania i wolnym postępem zmian chorobowych. Jednak można spotkać inne definicje, które nieco różnią się od siebie. Choroby przewlekłe najczęściej towarzyszą nam przez całe życie i są nieuleczalne. Stosuje się jedynie różne sposoby na zminimalizowanie negatywnych objawów i uniknięcie/spowolnienie dalszego rozwoju choroby. Zalicza się do nich m.in.:
1. Choroby układu krążenia
2. Choroby autoimmunologiczne
3. Cukrzycę
4. Otyłość
5. Nowotwory
6. HIV/AIDS
7. Reumatoidalne zapalenie stawów
8. Stwardnienie rozsiane
Na poszczególnych etapach tych  chorób i w zależności od stopnia zaawansowania mogą być konieczne różne metody leczenia, np. farmakoterapia, operacje, odpowiednia dieta, styl życia, rehabilitacja, opieka sprawowana przez inne osoby. Zaakceptowanie choroby przewlekłej i dokonanie zmian w dotychczasowym życiu dla wielu osób może być bardzo trudne.

Wpływ choroby na życie zawodowe

W związku z rozpoznaną chorobą, jej dolegliwościami, objawami u wielu osób zachodzą zmiany związane ze sferą psychologiczną i fizyczną, przez co mogą wpływać na zmniejszanie aktywności w życiu zawodowym. Poszczególne choroby mogą znaczne obniżać komfort życia, samopoczucie czy sprawność fizyczną. Niektóre z nich ze względu na przewlekłość, nieuleczalność oraz możliwość powstania różnych powikłań, stanowią duże obciążenie psychiczne. I niech choroba nie kojarzy Ci się tylko ze starszym wiekiem, ponieważ wiele trudności związanych z chorobą pojawia się już w młodości. Ja ze swoim Hashimoto czułam się okropnie w wieku 19-20 lat, a teraz w wieku 29 lat funkcjonuje normalnie. Byłoby jednak inaczej, gdybym nic z tym nie robiła. Lekceważenie choroby, jej objawów z biegiem czasu powoduje rozwój i nasilenie dolegliwości. Są choroby, z powodu, których wiele osób nie może pracować. Jednak zdecydowanie częściej występują sytuacje, że choroba nie eliminuje nas z życia zawodowego, ale znacznie je utrudnia. Choroby, zwłaszcza przewlekłe obniżają jakość życia, przede wszystkim ze względu na zmiany, objawy, jakie powodują na tle fizycznym i psychicznym.

Jakie niedogodności niesie ze sobą choroba?

Kwestie bardziej psychologiczne

Można na to spojrzeć z wielu stron i aspektów. Choroba może się wiązać z problemami z pamięcią, koncentracją, zapamiętywaniem skupieniem w pracy. Wiele Pań na konsultacjach opowiada mi, że właśnie chce się zająć swoim zdrowiem, bo na rożnych spotkaniach biznesowych ma zamglenie umysłu, mgłę mózgową, nie może się skupić, jest rozkojarzona, ma problem z pamięcią. Opowiadają, że praca idzie im dużo gorzej, że ciągle są senne, zmęczone, osłabione i bez energii. I jest to duży problem. Ja w najgorszym etapie mojego Hashimoto miałam okropne problemy z pamięcią i koncentracją. Dodatkowo miałam wahania nastrojów, byłam często przygnębiona, rozdrażniona niespokojna. Bardzo negatywnie odbijało się to na mojej nauce na studiach i pracy zawodowej. Nie wyobrażam sobie jak można tak żyć, funkcjonować i pracować. Gdybym nie zadbała o siebie wtedy, nie byłabym w tym miejscu, w którym teraz jestem, nie rozwijałabym się zawodowo i nie pomagała innym kobietom. Opowiadałam o tym w moim podcaście, zachęcam do posłuchania. Tu w grę wchodzi też np. kwestia masy ciała i wyglądu. Ja, gdy ważyłam 10 kg więcej czułam się gorzej pod względem psychicznym niż teraz. Brakowało mi wtedy pewności siebie, unikałam wystąpień publicznych, nagrywania filmów, pokazywania się. Teraz, gdy zadbałam o siebie, schudłam i od kilku lat utrzymuje swoją masę ciała, czuję zdecydowanie lepiej, jestem pewniejsza siebie, mama ochotę na robienie większej ilości rzeczy, mam więcej energii. I pracuję z wieloma kobietami, które chcą schudnąć z tego powodu. Wiem, że pewności siebie, poczucia własnej wartości nie można łączyć z masą ciała i wyglądem. Jednak czasami nie jest to takie proste… Wiele kobiet, które się do mnie zgłaszają też ma z tym problem. Pracujemy tutaj dwutorowo – nad zdrowiem, redukcją zbędnej tkanki tłuszczowej i nad poczuciem własnej wartości.

Kwestie bardziej materialne

Poza problemami natury psychologicznej są też trudności bardziej przyziemne, jak np. codzienne przyjmowanie i pamiętanie o lekach. Ja obecnie nie przyjmują hormonów tarczycy, ale był etap, kiedy je brałam. I było to dla mnie uciążliwe, że muszę o nich pamiętać, że muszę brać je codziennie rano, że nie mogę potem przez godzinę nic jeść, że kawę mogę dopiero po 4h, że w śniadaniu nie powinno być wapnia czy żelaza, że nie mogę brać wtedy innych leków czy suplementów itd… Przyjmowanie leków czasami nie jest takie proste, jak się wydaje. Dodatkowo trzeba pamiętać, żeby zabrać leki jak się jedzie na wakacje czy na weekend do rodziny.  Wiele kobiet ma także z tym problem. Nie raz słyszałam, jak Pacjentka zapomniała wziąć leków na wakacje i był problem. Oczywiście nie mówię, że leki są złe. Czasami są potrzebne i ratują życie, umożliwiają normalne funkcjonowanie. Jednak też chce pokazać to z drugiej strony, że jeśli jesteś zdrowa, to żebyś dbałą o sobie, żebyś potem nie miała dodatkowych trudności związanych z chorobą. Inną kwestią konieczność stałego kontaktu z lekarzem, a czasami z naprawdę wieloma lekarzami. Dalej konieczność wielu wizyt lekarskich, w tym może w różnych i odległych miejscach. Z tym bardzo często wiążą się długie dojazdy, branie dania dnia wolnego w pracy lub przekładanie swoich obowiązków służbowych, ograniczenie dyspozycyjności, długie czekanie w kolejkach. Wszystko to wiąże się także z kosztami. Wizyty u dobrych specjalistów nie są najtańsze, dojazd do specjalisty też może wiązać się z kosztami, a stałe i częste przyjmowanie leków to znów dodatkowy wydatek.

Organizacja życia

Choroba może wpływać także na organizację naszego życia. Czasami trzeba się liczyć z tym, że nie zawsze można wszystko zjeść. I wielu kobietom utrudnia to życie zawodowe. Wiele Pań, z którymi pracuję i mają np. alergię na białka mleka, celiakię, zespół jelita drażliwego czy cukrzycę opowiada mi, że ma problem z jedzeniem w różnych sytuacjach. Często mają trudności z posiłkami na wyjazdach służbowych, na kolacjach biznesowych, bankietach, wyjazdach integracyjnych, obiadach w restauracjach. Świadomość ludzi jest w tym aspekcie coraz większa, ale rozmowy z Pacjentkami pokazują mi, że jednak wciąż jest to problematyczne, że wiele osób nie rozumie, że nie można czasami czegoś zjeść. Z tego względu problemy związane z chorobą nadal często powodują dyskomfort i ograniczenia. Znam wiele kobiet, które gdy na początku jeszcze nie radziły sobie ze swoją chorobą, z dietą, to z przykrością rezygnowały z wyjazdów służbowych czy różnych kolacji, co czasami negatywnie odbijało się na ich życiu zawodowym.

Co możesz z tym zrobić?

WHO przekonuje, że można zmniejszyć zachorowalność na choroby przewlekłe i związane z nimi uciążliwe objawy poprzez eliminacje czynników ryzyka. Co do nich zalicza?
1. Zbyt małą ilość aktywności fizycznej lub jej całkowity brak
2. Nieodpowiednie odżywianie się, niewłaściwą dietę
3. Nadmierne spożycie alkoholu
4. Palenie papierosów
5. Otyłość
A ja bym tu dodała jeszcze niewłaściwy styl życia, zaniedbanie snu i odpoczynku, kontaktu z naturą.

Co chcę Ci uświadomić i przekazać?

To, że choroba może mieć głębszy, większy wpływ niż Ci się wydaje na Twoje całe życie, w tym rozwój zawodowy. I niestety może to być negatywny wpływ.
Ale też to, że bardzo dużo jest w Twoich rękach.
Zadbanie o zdrowie umożliwia uzyskanie wysokiej jakość życia, daje poczucie satysfakcji, wpływa na efektywność Twoich działań.

Borykasz się już z jakąś chorobą?

Jeśli chorujesz już na jakąś chorobę, tak jak ja na Hashimoto, możesz bardzo dużo zrobić, żeby zminimalizować wszystkie negatywne objawy. Mając Hashimoto można czuć się dobrze, można realizować swoje cele i spełniać marzenia. Jednak, trzeba zadbać o siebie, o to co kładziesz na talerz, jak i ile śpisz, jaki styl życia prowadzisz. Nawet jeśli musisz przyjmować leki. To nic złego. Ale też mając Hashimoto można czuć się źle i nie być w stanie wykonywać swoich obowiązków zawodowych czy rodzinnych. Miałam pod swoją opieką wiele Kobiet, którym negatywne objawy utrudniały normalne funkcjonowanie, które rezygnowały z rozwoju własnych biznesów i z pracy zawodowej. Jednak gdy z moją pomocą zadbały o swoje zdrowie, to wróciły do życia. Są badania, które pokazują, że Hashimoto może prowadzić do znacznego pogorszenia jakości życia, w zakresie funkcjonowania fizycznego, psychicznego i społecznego oraz wystąpienia różnych objawów związanych z zaburzeniami zdrowia psychicznego. Jednak znajomość choroby, związanych z nią zagrożeń i szans na leczenie ma bardzo duży wpływ na poprawę jakości życia chorego. Pamiętaj, możesz mieć Hashimoto i cieszyć się życiem, być Panią swojego życia, ale też możesz mieć Hashimoto i leżeć całe dnie na kanapie nie mając siły wstać do łazienki.

Ważne jest Twoje nastawienie

Jeśli masz jakąś chorobę, Twoje nastawienie może sprzyjać radzeniu sobie z chorobą, ale też może utrudniać Ci normalne funkcjonowanie. Dobre nastawienie zapobiega poczuciu beznadziejności i bezradności, w pewien sposób chroni przed depresją. Natomiast choroba postrzegana jako strata, upośledzenie powoduje uczucie przygnębienia, rezygnację i obniża poczucie wartości. Najlepsze rezultaty przynosi aktywne działanie, realne odnoszenie do własnej sytuacji, pozytywne przewartościowanie. Ja na początku przez pewien czas też użalałam się nad sobą, ale potem wzięłam się za siebie i dzięki temu jestem tu, gdzie jestem.

Jesteś zdrowa?

Natomiast jeśli nie masz żadnej choroby, to jeszcze więcej jest w Twoich rękach. Co prawda są choroby dziedziczne i możesz być w grupie ryzyka, jednak w wielu przypadkach od Twojego stylu życia zależy czy choroba się rozwinie. Możesz mieć rodzinne predyspozycje, uwarunkowania np. do cukrzycy. Jak to niektórzy mówią możesz mieć „nabity pistolet” z chorobą, ale to od tego jak będziesz się odżywiała, jaki styl prowadziła zależy czy naciśniesz spust i choroba się rozwinie. Z tego względu warto, żebyś wprowadziła pozytywne zmiany w swoim życiu już teraz. Zmiany, które pomogą Ci w utrzymaniu zdrowia. To od Ciebie zależy, czy w przyszłości dołączysz do grona osób dotkniętych chorobą czy będziesz cieszyła się zdrowiem i rozwijała w wielu dziedzinach. Staraj się żyć świadomie i odpowiedzialnie za swoje zdrowie i życie. Lepiej być samodzielną i niezależną. Jest taka zasada, która idealnie tutaj pasuje: „lepiej zapobiegać niż leczyć”.

I tu oczywiście wspomniałam tylko o jednym aspekcie – życiu zawodowym, ale choroby wpływają także na życie rodzinne, społeczne, towarzyskie, więc warto się nad tym zastanowić.

Umów się na konsultację ze mną

Jeśli masz różne problemy zdrowotne, zaburzenia gospodarki cukrowej, hormonalnej, pogorszone samopoczucie, czujesz, że potrzebujesz pomocy i wsparcia, możesz umówić się na wstępną konsultację ze mną. Razem dokładnie przeanalizujemy Twoją sytuację zdrowotną, objawy i samopoczucie. Wspólnie znajdziemy przyczyny problemów, ustalimy, co warto zrobić, w którą stronę iść. Wprowadzimy odpowiednie działania.

Bibliografia:
1. Markocka-Mączka K., Grabowski K., Taboła R., Choroby przewlekłe – problem XXI wieku, DOBROSTAN A EDUKACJA
2. Wnuk M, Marcinkowski J.T., Jakość życia w chorobach przewlekłych, 274Hygeia Public Health 2013, 48(3): 274-278
3. Leskowska A., Jaworska I., Gorczyca P., Choroba somatyczna jako wyzwanieadaptacyjne dla człowieka, Folia CardiologicaExcerpta 2011; 6, 4: 244–248
4. Topór-Mądry T., Choroby przewlekłe. Obciążenie, jakość życia i konsekwencje ekonomiczne, Zdrowie Publiczne i Zarządzanie, IX, 1/2011: 25–49 doi: 10.4467/20842627OZ.11.002.0339

Dołącz do rozmowy

7 komentarzy

  1. Mam kilka znajomych z tą chorobą i wiem, że nie jest im łatwo

  2. Choroba potrafi bardzo pokrzyżować plany zawodowe, choć najczęściej nikt o tym nie wie, bo wstydzimy się o tym mówić.

  3. Dzięki!
    Od 13 lat biorę dzień w dzień hormony.
    Jestem psychicznie w totalnym dole.
    Jak słyszę weź się w garść, wyjdź na spacer, to mam dosyć.Jestem tak zmęczona i tak zniechęcona wszystkim, że mam dosyć.
    Dobrze, że piszesz o tej chorobie.
    Wiele spraw mi to pokrzyżowało.
    Czytam Twoje teksty i wchłaniam. Może będzie lepiej.
    Pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cześć!

Nazywam się Marta. Jestem dietetykiem i psychodietetykiem. Jako dietetyk specjalizuję się w pracy z kobietami z różnego rodzaju problemami hormonalnymi, jak np. zaburzenia miesiączkowania, problemy z płodnością, PCOS, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, insulinooporność, problemy z nadwagą i otyłością. Jako psychodietetyk naprawiam relację z jedzeniem i własnym ciałem. Pracuję z kobietami, które zmagają się z kompulsywnym objadaniem, zajadaniem emocji, stresu, objadaniem słodyczami.